poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Nasza pierwsza podróż autostopem!

To było spontaniczne, ale przecież każdy wie, że spontaniczność najbardziej fascynuje. Długi weekend, szybka decyzja i pakowanie. Ruszyliśmy praktycznie bez planu, ale z głową pełną pomysłów.

Dlaczego się na to zdecydowaliśmy?
To miał być zwykły weekendowy wyjazd, w końcu mamy wakacje, trzeba się trochę rozerwać. Godzina 5.00 – wychodzimy. Najpierw na PKP, z zamiarem kupienia biletów na miejscu. Ale jak to podczas długiego weekendu nie było już wolnych miejsc w pociągach. Ani w góry, ani nad morze, ani za granicę.. Trochę zrezygnowani, trochę zniesmaczeni poszliśmy na naradę do McDonald’s. Kawa, ciastko. Co robimy? Szybka decyzja – jedziemy autostopem do Ostrawy w Czechach. Miasto znajduje się niedaleko granicy, więc nie była to bardzo długa podróż, jedynie 390 km. Załatwiliśmy w pobliskim sklepie zwykły karton i marker w Empiku za 2,54zł – co było całkowitym kosztem naszej podróży. Ruszyliśmy komunikacją miejską na wylotówkę z Warszawy, zahaczając o (faszyn from) Raszyn, finiszując w CH Janki. Tam szybkie zakupy w Piotrze i Pawle (swoją drogą mają tam bardzo drogie pomidory:).

Jak wygląda podróż autostopem?
W końcu około godziny 10.00 znaleźliśmy się na drodze. Muszę przyznać, że na poczatku lekkie skrępowanie i myśl: „Co ja tu robię?”. Staliśmy dobre 40 minut zanim zatrzymał się pierwszy samochód. Jak się później okazało nie było to najlepsze miejsce na łapanie stopa, ale wiadomo uczymy się na błędach. Zabrał nas pewien Pan z okolic Warszawy i podwiózł kilka kilometrów w zdecydowanie lepszą lokalizacje. Tam już po jakichś 5-ciu minutach zatrzymała się para która zabrała nas aż do Częstochowy. Nie musieliśmy więc długo czekać.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, wysiedliśmy znowu na drodze wylotowej. Tym razem mieliśmy dwa kartony z napisami Rybnik i Ostrawa. Staliśmy tam dobrą godzinę, a auta pędziły jak szalone po trzypasmowej drodze. Kiedy ja straciłam już wszelkie nadzieje i zajadałam się pyszną bułką z parówką na przystanku, On nie dawał za wygraną.
W końcu ktoś się zatrzymał! Znowu para (którą pozdrawiam gorąco!) jadąca z Częstochowy do Rybnika po kino domowe. Wsiadając, byliśmy przekonani, że czeka nas jeszcze jeden postój na drodze łapiąc stopa z Rybnika do Ostrawy. Jednak para która nas zabrała postanowiła jechać z nami! Bo przecież z Rybnika do Ostrawy to już tylko rzut beretem. Podwieźli nas pod sam hotel, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Na zakończenie poszliśmy zjeść wspólnie posiłek i oczywiście wypić czeskie piwo w restauracji poleconej przez Polaków, których spotkaliśmy już w Czechach.



Wrażenia po pierwszej podróży autostopem
Muszę przyznać, że jeszcze rok temu nie zdecydowałabym się na podróż autostopem. Miałam do tego niezbyt przychylne nastawienie. Zawsze raczej kojarzyłam jazdę autostopem z porwaniem, gwałtem i zabójstwem. Nie wiem co w sobie zmieniłam, że postanowiłam się na to zdecydować. Być może nowe otoczenie i nowe życie.

Tak czy inaczej wrażenia z podróży są niesamowite, natknęliśmy się na samych życzliwych i sympatycznych ludzi. Jeżeli więc zastanawiasz się czy wybrać się w podróż autostopem – nie wahaj  się tylko jedź. Masz okazje przeżyć fantastyczną przygodę z fantastycznymi ludźmi.




5 komentarzy:

  1. oh wow, jestem pod wrażeniem. ja nigdy bym sie nie odważyła. największe moje życiowe szaleństwo to nocna podróż polskim busem do Wiednia na jednodniowe zwiedzanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś myślałam, że nigdy się nie odważę. Jednak życie potrafi czasami zaskoczyć :)

      Usuń
  2. Fajne przeżycie :) ja bym kiedyś się przejechała na stopa po Europie, Ale ciężko znaleźć towarzysza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje, że znajdziesz jakąś chętną i odważną osobę. Na pewno nie pożałuje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba sporo odwagi, aby wybrać się w podróż autostopem. Ja jednak wybieram busy. To również bardzo tani, ale przede wszystkim bezpieczny środek transportu.
    ar-speed.pl/busy-malopolskie-belgia

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Żyj lekko , Blogger